Jarosław Gowin o otwarciu branży turystycznej
Wicepremier Jarosław Gowin wypowiada się na temat branży turystycznej
Wicepremier Jarosław Gowin wypowiedział się niedawno na temat perspektyw otwarcia branży turystycznej. Zwraca on uwagę na to, że być może wkrótce będzie to możliwe. Wspomina jednak jedynie o osobach zaszczepionych, co miałoby oznaczać, że pozostali nie mogliby skorzystać z usług turystycznych. Oprócz tego wicepremier wyraża niepewność w kwestii tego, czy polskie firmy zajmujące się turystyką będą wśród swoich klientów mieć tylko Polaków czy także osoby zza granicy. Można więc wywnioskować, że sytuacja nadal jest jedną wielką niewiadomą i pozostaje nam tylko gdybanie.
Wicepremier o otwarciu branży turystycznej
Jarosław Gowin, minister rozwoju, pracy i technologii oraz wicepremier przewiduje, że otwarcie turystyki będzie możliwe w lecie. Mimo to jednak pada takie określenie jak „z pewnymi obostrzeniami”, co nadal może oznaczać mocne podcięcie skrzydeł firmom działającym w tej branży. Czy takie obostrzenia miałyby oznaczać np. liczbę pasażerów w samolotach, busach i innych środkach transportu? Jeśli tak, to nadal nie ratowałoby to sytuacji przedsiębiorców oraz pracowników. Wiązałoby się to z dużymi stratami dla przewoźników, a także agencji turystycznych współpracujących z nimi.
Wicepremier uważa, że osoby zaszczepione powinny mieć prawo do korzystania z usług turystycznych. Jak na razie zaszczepiono jedynie osoby starsze oraz te kwalifikujące się do grupy podwyższonego ryzyka. Oznaczałoby to, że gdyby otworzyć ten sektor gospodarki, to jedynie konkretne grupy Polaków mogłyby z niego skorzystać. Można więc się domyślić, że ministrowi Gowinowi chodzi o sytuację, w której każdy z Polaków już swoją szczepionkę otrzyma. Byłby to na pewno cios dla osób, które takiej szczepionki z różnych powodów nie chcą przyjąć.
Pandemia COVID-19 – branża turystyczna
Warto zwrócić uwagę, że branża turystyczna to jedna z największych ofiar pandemii COVID-19. Nie jest to wyolbrzymienie, gdyż z powodu obostrzeń bardzo wiele osób straciło pracę lub musiało zamykać swoje firmy. Oczywiście nie tylko firmy bezpośrednio zajmujące się turystyką musiały stanąć przed takim scenariuszem, bo ten sam los podzielili właściciele siłowni czy restauracji.