Branża pożyczkowa. Jak się ma dzisiaj?
Branża pożyczkowa dużo straciła w ostatnim czasie. Jaki jest jej dzisiejszy stan?
Branża pożyczkowa przez wiele lat stanowiła konkurencję dla banków. Wiele osób ma problem z zaciągnięciem kredytu w banku ze względu na brak zdolności kredytowej. Nawet mniejsze pożyczki nieraz wymagają spełnienia pewnych kryteriów, które dla niektórych mogą być zbyt trudne. Tutaj z ofertą przychodziły parabanki, które na pozornie wygodnych warunkach, oferowały pożyczki. Przedstawiciele tych branży nie mieli jednak łatwego życia w ostatnim czasie.
W tamtym roku doszło zapaści branży pożyczek. Chodzi tu o pożyczki pozabankowe, w których można dostać pieniądze, nie spełniając przy tym masy skomplikowanych kryteriów. Okazuje się, że sytuacja gospodarcza, która wciąż jest niestabilna, utrudnia tej branży pełną odbudowę.
Mało optymistyczne dane
Dane, które zaprezentowała Fundacja Rozwoju Rynku Finansowego wydają się bardzo brutalne. W ubiegłym roku jedna na cztery firma pożyczkowa upadła. Te spółki, którym udało się utrzymać na rynku, też nie mają zbyt kolorowo. Ich modele biznesowe wymagają zdecydowanych zmian.
To jednak nie 2020 rok rozpoczął problemy rynku pożyczkowego. Kryzys pojawił się już w 2019 roku, a dowodem na to są zaskakujące dane liczbowe. Starty finansowe, jakie odnotował rynek pożyczkowy, przekroczył 122 miliony złotych. Potem już poszło lawinowo. Jeśli spojrzymy na dane BIK, to w 2020 roku doszło do rekordowego spadku popytu na pożyczki. Spadek ten wyniósł 39%.
Konieczna cyfryzacja dopadła także branżę pożyczkową
Wiele branż przetrwało głównie dlatego, że były w stanie przejść bardzo sprawną cyfryzację. Widzimy to chociażby w handlu, gdzie wszystkie większe firmy zaczęły wysyłać swoje towary na szeroką skalę. Dzięki internetowi dużo łatwiejsze jest zarówno oferowanie swoich produktów jak i zakup. Podobne zmiany musiały zaakceptować firmy pożyczkowe.