Młodzież i biznes. Jak wygląda ekonomiczna przyszłość Polaków?

Młodzież i biznes. Jak wygląda ekonomiczna przyszłość Polaków?

Młodzież i biznes. Jak przygotować młodych Polaków do życia?

Młodzież musi stopniowo przygotowywać się do dorosłego życia. Młodzi Polacy muszą więc uczyć się o podatkach i ekonomii, aby w przyszłości lepiej odnaleźć się na rynku pracy. Niestety polskie szkoły bardzo często to zaniedbają, przez co absolwenci szkół czują się zagubieni w wielkim świecie. Dlatego właśnie należy organizować spotkania, w których można porozmawiać z młodzieżą o sprawach związanych z finansami. Warto przyjrzeć się Gminie Bogatynia, gdzie powołano Młodzieżowy Zespół Doradczy.

Po co komu Młodzieżowy Zespół Doradczy?

Większość osób, które dowiaduje się, że taki zespół doradczy pracuje w gminie, puka się w czoło. Można by się zastanawiać, co to za władze, które potrzebują wsparcia młodzieży. Przecież młody człowiek nie ma ani kompleksowej wiedzy, ani zbyt dużego doświadczenia w życiu. Dlaczego więc miałby komukolwiek doradzać, a już zwłaszcza władzom gminy? Otóż chodzi o to, aby młodzi przyzwyczajali się do zajmowania się kwestiami ekonomicznymi. Może się wydawać, że ze strony gminy jest to marnowanie pieniędzy, ale pamiętajmy, że mówimy o przyszłości narody. Ta młodzież, na którą dzisiaj narzekamy, to ci, którzy niegdyś będą dbać o całą rzeczywistość wokół nas. Wkrótce osoby z tego młodego pokolenia zaczną być dyrektorami, radnymi czy nawet posłami. Warto więc, aby mogły już teraz nabyć jak najwięcej doświadczenia i wiedzy.

Co młodzież wie o ekonomii?

Jak wygląda edukacja ekonomiczna w Polsce? Czy młodzież wie wystarczająco dużo na temat podatków i gospodarki? Na pewno wypadałoby wprowadzić system, które tę wiedzę powiększy. Owszem, uczniowie szkół średnich mają podstawy przedsiębiorczości jako jeden z przedmiotów, ale to nie zawsze wystarczy. Zwłaszcza jeżeli uświadomimy sobie, że sam fakt uczęszczania na zajęcia jeszcze nie świadczy o zdobywaniu wiedzy. Wszak każdy uczeń chodzi o na matematykę i fizykę, ale nie każdy staje się Einsteinem. Jeśli więc takie podstawy przedsiębiorczości są po prostu jednym z przedmiotów do odfajkowania, to nie ma się co dziwić, że młodsze pokolenie nie wiele wie o takich sprawach. A może taka nauka powinna się rozpocząć nie w szkole, ale w domu?