Najwięksi producenci ziemniaków. Polska miażdży inne kraje

Najwięksi producenci ziemniaków. Polska miażdży inne kraje

Najwięksi producenci ziemniaków a wśród nich my

Najwięksi producenci ziemniaków to nie tylko Francja i Niemcy ale też Polska. Nie tak dawno temu wypadaliśmy kiepsko w rankingu, ale jak się okazuje była to wina niekompletnych danych. Dzisiaj wiemy, jak jest naprawdę.

Chociaż Polskę spotyka wiele sytuacji kryzysowych w kwestii gospodarki, to trzeba przyznać, że są takie sprawy, gdzie jesteśmy potężni. Przykładem można być chociażby produkcja ziemniaków, w której niewiele państw nam dorównuje. Niedawno prześcigała nas Francja, choć te czasy bezpowrotnie minęły. Korzystny obrót przyniosły nam decyzje wielu polskich rolników, którzy rok temu zdecydowali się przeznaczyć na ziemniaki więcej pól niż dotychczas.

Nie ma suszy!

Jednym z czynników, które sabotują nasze plony, jest susza. W tym roku na szczęście udało nam się jej uniknąć, dlatego ziemniaki wyrosły tak, jak powinny. Już w tamtym roku prześcignęliśmy Francję, która błyszczała na arenie międzynarodowej pod względem produkcji ziemniaków. Został nam jednak jeszcze jeden przeciwnik do pokonania. Jak to już bywało wielokrotnie w historii, tym przeciwnikiem są Niemcy. To nasi sąsiedzi właśnie są europejskim liderem, ale optymizmem napawa fakt, że już się do niego powoli zbliżamy.

Wracamy do dawnych sił

Przypomnijmy sobie sytuację sprzed 14 lat. Byliśmy wtedy numerem jeden, jak chodzi o produkcję ziemniaków w całej Europie. Niestety po pewnym czasie prowadzenie przejęły Niemcy a później prześcignęła nas także Francja. Sąsiadów również powinno nam udać się przebić, choćby dlatego, że inwestujemy w ziemniaka więcej ziemi. Przez ostatnie kilkanaście lat łączny obszar uprawny ziemniaków w Niemczech nie przekraczał 275 hektarów. W Polsce jednak się rozwinęliśmy i dzisiaj mamy aż 359 tys. ha pól uprawnych specjalnie pod ziemniaki. Według danych Eurostatu jest to o 19% więcej niż dwa lata temu.

Najwięksi producenci ziemniaków. Eurostat się pomylił?

Zaskakują nas najnowsze dane. Nagle staliśmy się potęgą ziemniaczaną, mimo że dopiero co wyprzedzała nas Francja, a do Niemiec nie było nam nawet blisko. Skąd więc się wzięły te zaskakujące dane? Prezes Stowarzyszenia Polski Ziemniak Wojciech Nowacki sugeruje, że Eurostat, do którego trafiały dane z GUS, miał za mało informacji, aby przedstawić sytuację precyzyjnie.

Podczas sporządzania ostatnich raportów nie było jeszcze danych ze spisu rolnego. Kiedy jednak już te dane uzyskano, okazało się wypadamy dużo lepiej. Według nieaktualnych już danych Eurostatu Polska miała produkować 30 ton ziemniaków na hektar ziemi. W porównaniu z innymi krajami było to niezbyt wiele, ale okazuje się, że dane nie były wiarygodne. Dopiero spis rolny pokazał, że nieefektywne plantacje wypadły z upraw, więc duża część z tych ziem, które uwzględniły raporty, nie powinny kwalifikować się do badania.